Klasa w Liceum
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 20, 21, 22 Następny

shibone

GJ nie musiałaś tego pisac!!! Teraz Gohan będzie się podniecał :D A tak wogóle to Damian mi dzisiaj ZAIMPONOWAŁ... bo wdał się znowu w kłótnię z jakimś facetem co złamał se kręgosłup :D Gohan Wam znowu opowie o co chodzi :D

Assioreq

Kurcze, Damian nie zauważyłam! Chociaż... A tak, zapomniałam, miałeś często otwarte rozporki :P

Gohan

Asia NO KOMENT BO BAN (hahahaha znowu dziś przypływ władzy)... Co do Szymona ja się zawsze kłócę gdzie ktoś robi mi problemy... Rozmawialiśmy w 4: Adian, Piter, Szymon i Ja siedzieliśmy na ławkach z kamiennymi oparciami...Jako jedyny cwaniak xD usiadłem na oparciu i położyłem nogi na ławce.... Gadu-Gadu-Gadu.... I przychodzi facet i zaczyna coś w stylu (rozmaiwał tylko ze mną)
F- Frajer J- Ja xD
F: Tutaj ludzie siadają, a ja już 1 ławkę naprawiałem nie zamierzam 2 naprawiać...
Prawdą jest że siedziałem ale nawet jakbym chciał nie ruszyłbym ich była to dość masywna konstrukcja, że tako to ujmę...
J: Proszę pana jestem odpowiedzialnym człowiekiem i jeśli zepsuję to naprawię ją...
F: Ale nie zachowujesz się jak odpowiedzialny człowiek
J:To że nie zachowuję się jak odpowiedzialny człowiek to nie znaczy że jestem nie odpowiedzialny...
F: Myslisz że im imponujesz??
J; Nie zależy mi na tym...
F:Współczuję twoim nauczycielom...
J: Ja współczuje panu, a nauczyciele dobrze się mają ...
F: Nie bierzesz jakiś tabletek bo chyba powinieneś ...
J:Nie Panu o tym decydować (chybo to bo nie pamiętam za bardzo xD)
F: Jesteś debilem
J: Skoro pan tak uważa to gówno pan wie kto to jest debil... Dziękuję za rozmowę DOWIDZENIA
ten idiota kontynuował to w kółko a ja mu odpowiadałem na końcu pozostało
F: Wiesz kim jest debil??
J: Tak osoba upośledzona DOWIDZENIA ja już z panem skończyłem rozmowę...
F: Jeszcze raz cię zobaczę a inaczej zaraguję (zaczął odchodzić)
J: Co Pan zrobi na Policję zadzwoni...
F: Nie to nie dlamnie
J: OOOOOOO to może mnie Pan zbije (śmiech)
P: Chcesz już teraz to sprawdzić ? (odszedł ale muszę wspomnieć że ja wstałem jak mam to w zwyczaju tak zwane dolecenie do kogoś, ale jak odchodził usiadłem tak samo)
I chwilę się wkurzałem jak zwykle (happy xD) Nie świadomie usiadłem jak ostatnio i gadaliśmy dalej NAGLE Adrian mówi :
- DAMIAN ... szeptu szeptu (tego nie powiedział ale nie zrozumiałem go xD)
Jak się okazało to było:
- Damian POWRÓT KRÓLA ( xD NO KOMENTS)
Co wydawało się logiczne, bo zauważyłem buraka z oddali...
F: (nie pamiętam co powiedział) Czy ma zaragować (czy coś w tym stylu)
J: Czemu sie pan mnie czepia ssiadłem) czemu pan nie kłóci się z wiarą palącą pijącą ćpającą w bramach...Jeszcze w pana bramach CZEMU PAN SIĘ NIE CZEPIA WIARY KTÓRA NAPRAWDĘ ROBI GNÓJ ?? Wie Pan dlaczego bo ich jest więcej i pan najzwyczajniej się boi
F: Tak?? A skąd ty możesz wiedzieć??
(w tym jedynym momencie facet mnie złamał wygrywał całą rozmowę ale w tym momencie zupelnie przegrałem w moich oczach...ulubiony fragment Pitera i Szymona)
J; No...No nie wiem no... (SPEcjal dedykejszon 4 u Shibone - dosyń przemkowego pisania)Tak przeważnie jestże tacy najpardziej kłócący się z ludzmi o gówna boją się iśc a większą grupę.
F: Tak?? Rok temu podczas sylwestra była grupa która piła i rzucała butelkami w okna i podszedłem do nich i im zwróciłem uwagę a oni złamali mi kręgosłup (on byl zupełnym idiotą czy szukał idioty bo troszkę nie logiczne że jescze chodzi...)
J: Troszkę głupie iść na grupkę ale pan chce wszystkich nawracać więc powinieni pan nadal to robić....
W tej chwili Piter dołączył
P; Skoro powiedział panu że pomoże w razie zniszczenia ławki to powinien być koniec tematu
F: Ale on nie pomoże tylko ucieknie sobie
J: Powiedziałem że pomogę to pomogę!! Ale jeśli widział Pan że to ja !
F: aa czyli muszę cię cały czas obserwować tak?
J: Są jeszcze inni ludzie...
F: A jak nie będzie ludzi?
J: CO 15 SEKUND PRZECHODZĄ TU LUDZI ALE KIEDY BĘDĘ ROZWALAŁ TE ŁAWKI NIE BĘDZIE NIKOGO
F:No dobrze w razie co znam tego kolegę (na Pitera patrzy bo to było bok jego bloku)
J: A co to znaczy że pan go zna? Pójdzie pan go ochrzanić za mnie?
F: Nieale on ma twój kontakt...
Coś potem gadał, nie pamiętam co coś że jestem bezczelny itp. (to zawsze słyszę gdy się kłócę xD)
F: Współczuje ------------ (nie słychać)
J: Ja współczuje pana kobiecie
J: ( do szymona na głos) Tacy ludzie znajdują kobiety??

KONIEC xD

GJ

Do Asiora- a to podobno ja mam jakieś podteksty xD
Do Gohana- ale ta wiara jest głupia, ja pamiętam jak jakaś moherka Asiora opieprzyła o to, jak mi się przypomni jak to szło to może napisze bo to tez było mocne :)

Assioreq

E tam, wiara ma problemy... Ale Ty się nie musiałeś od razu kłócić :)
A moherka była mocna :D... To było mniej więcej tak:
Słońce, które chyliło się ku zachodowi oświetlało piękny i cudowny kościół... Ptaszki śpiewały (powiedzmy), wiaterek wiał, ogólnie fajna atmosfera... (gdyby nie to, że było zimno i czekałyśmy na spotkanie do bierzmowania). A ja sobie usiadłam na oparciu, ponieważ sama ławka była mokra i zimna (początek jesieni, albo koniec zimy, nie pamiętam dokładnie), reszta dziewczyn stała. I nagle nadchodzi... Potwór z bagien, przyczyna wszystkich polskich problemów (przynajmniej tych politycznych i medialnych), bez moherka (!). W ręce trzyma grzebień i zmieża w naszą stronę. M-moher, A- Asiorek.
M- Dlaczego panienka siedzi na oparciu ławki?
A- Bo ławka jest mokra i zimna.
M- A może ktoś by chciał usiąść na niej i będzie brudna?
A- Do lata się wyczyści.
M- Zejdź z ławki.
A- Nie, nogi mnie bolą.
M- Ty kiedyś tez będziesz starsza i też będziesz chciała usiąść na ławce.
A- Raczej nie, bo jak będę stara to mnie to nie będzie.
M- COOO???!!! A gdzie będziesz?
A- Za granicą.
M- A co ty tam będziesz robić?
A- Mieszkać... (?)
M- A gdzie?
A- No na przykład we Francji.
M- We Francji? A po co? Przecież tu masz (kolejnośc zachowana, żeby nie było :)) biuro parafialne, kościół, park...
Potem jeszcze chwilę rozmawiałyśmy, po czym babcia zyczyła mi miłego dnia i radziła, żebym nie wyjeżdżała... KONIEC. Wiem, trochę nudne. Jak o czymś zapomniałam ciekawym, to GJ napisz...
PS. Ta babcia potem była barwną postacią w naszych żartach, przybrała kryptonim "Dioda" i zasłynęła z niepowtarzalnych tekstów, których mi się nie chce przytaczać. A.. i wykorzystywała franka :P

GJ

Nie no rozmowa mniej więcej tak się odbywała, nic dodać, no może oprócz tego że jak się z nią kłóciłaś to myśmy ze śmiechu tam umierały. O tak, to ta sama babcinka, która wykorzystała franka do wyrzucania jakiegoś zielska. I nigdy nie zapomnę tych pamiętnych sobotnich rorat...a więc :P:

Było ciemno i zimno, jak to bywa w grudniu, w dodatku chyba padał śnieg. Ja i franek ubzduraliśmy sobie, że pójdziemy sobie na roraty w sobotę o 6.45. Takie głupole byliśmy, cóż ;D Spotkaliśmy się, weszliśmy do kościoła i zajęliśmy miejsca w ławce bezpiecznie oddalonej od ołtarza, co by można było se pospać. Niedaleko nas, na skraju ławki, usiadła młoda dziewczyna, ze 20 lat mogła mieć. I wtedy, 5 minut przed rozpoczęciem, do kościoła wkroczyła ona....DIODA. W swoim cudownym czerwonym moherku (stąd pseudonim). Poczęła ona rozdawać ludziom świeczki. Gdy dotarła do naszej ławki, podałą nam świeczki, a my z frankiem bez słowa je wzięliśmy, bo wiedzieliśmy, że ją stać na bardzo wiele. Niestety, ta młoda pani nei wiedziała...odpowiedziała jej grzecznie: "Nie, dziękuję" i nie wzięła świeczki. No to dioda poczęła jej ją wpychać (nawet dosłownie). W końcu krzyknęła na cały zaspany kościoł "NO BIERZ BABO JAK CI DAJĘ!". Normalnie było widać jak ludzie w ławkach podskoczyli ze strachu ^^ Z zachrysti nawet ministrant i ksiądz wyszedł, żeby zobaczyć co sie stało, a Dioda położyła świeczkę i poszła dalej je rozdawać. Nikt już się jej nie sprzeciwił. A po wyjściu z kościoła z frankiem śmialiśmy sie z 10 minut i nei mogliśmy się uspokoić. To była jedyna grudniowa sobota, w której nie musiałam pić kawy ;D

No i jeszcze jeden przykład. Śpiew. Śpiew diody to po prostu poemat. Niestety, tego się nie da opisać słowami, to po prostu TRZEBA SŁYSZEĆ xD

Assioreq

No o ile ma się dobre nerwy! To by była dopiero broń na ewentualnych agresorów! Krew i mózg by im uszami poszły! :P Nie ma to jak rozmowa o babciach moherkach!! Szkoda, że chłopaki nie zyją na naszym osiedlu... Tyle rozrywek ich ominęło!! :D

Gohan

A jednak preferujecie grzeczne rozmowy xD Jak ktoś do mnie podchodzi z wątami to od razu walczę nawet o byle gówno xD bo prawda jest taka że myślą że mają do czynienia z idiotą, a jak się okazuje to mówię im tak że nie wiedza co powiedzieć ^^ Ale ze mnie chuligan xD xD xD xD

GJ

Z jednej strony dobrze, umiesz się obronić przynajmniej ;D Damian chuliganem?? Hm...od razu mi do głowy przyszła INNA osoba, Asior wie jaka xD

Gohan

Może nam też powiesz?? xD

GJ

Nie ^^ Może kiedyś, zresztą i tak nie znacie :P Damian w którymś temacie Szymon pisał, że coś ode mnie chcesz odnośnie tłumaczeń, o co chodziło??

Gohan

Nie wiem o co chodzi....A JUŻ WIEM! Ale to musi być rozmowa na "realu" xD

GJ

Ej no bo sie wystraszyłam!! Mam przestać tłumaczyć czy co?? Aż takie to poważne? Teraz to mnie seryjnie wystraszyłeś ^^

Assioreq

Gj będzie musiała przetłumaczyć Damianowi Hentai'a :D

GJ

Asior odpukaj!! No, właściwie...musiałoby mieć ciekawą......hm.....kreskę i ten no...fabułę ^^